wtorek, 20 lipca 2010

Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu


Mary Roach
"Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu"
Wydawnictwo Znak 2010

Myślicie, że o seksie wiecie już wszystko? Mylicie się! Mary Roach w książce "Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu" ujawnia nieznane dotąd szczegóły i wyniki arcyciekawych badań na ten temat. To książka popularnonaukowa, a zatem nie ma tu nudnych czysto naukowych wywodów - raczej popularne podejście na tematy nas interesujące. Możemy poszerzyć swoją wiedzę nie tylko na temat orgazmów, łechtaczek czy podniecenia. Mary Roach podaje również przepis na porcję spermy:)
Z pewnością nie jest to pozycja dla wstydliwych. Nie jest to jednak również pozycja wulgarna, którą trzeba chować głęboko w szafie i wyjmować ją z wypiekami na twarzy.
Książka nie zawiera ilustracji, chociaż ich brak w niczym nie przeszkadza. Opisy bowiem są tak obrazowe, że nie trzeba podpierać ich zdjęciami, wystarczy wyobraźnia.
Ksiązka Roach to jednak nie tylko ciekawostki. To równiez spora lekcja historii z dziedziny seksu. Dowiadujemy się z niej, jak wyglądały pierwsze badania w tej materii, jak trudno było o złamanie tabu, aby móc cokolwiek zaobserwować. Wszystko to napisane jest językiem bardzo przystępnym i z dużą dawką humoru. Błyskotliwe dialogi, śmieszne wstawki - to wszystko sprawia, że książkę czyta się z zainteresowaniem i w napięciu - niczym powieść. Szczególnie, ze autorka, jako dziennikarka sama wzięła udział w kilku badaniach, co zresztą smakowicie opisuje.
Ktoś może powiedzieć, że w seksie ważniejsza jest praktyka niż teoria i czytanie takich książek mija się z celem. Racja, wszak to praktyka czyni mistrza. Zresztą, "Bzyk" nie jest poradnikiem w stulu Kamasutry. Niemniej jednak warto czasem zagłębić się z samej ciekawości w temat, który przecież jest składową naszego życia.

1 komentarz: