piątek, 20 grudnia 2013

Ups... No to wpadłam!


Karolina Pastuszak
"Ups... No to wpadłam!"
Wydawnictwo Prozami, 2013

Tę książkę można zaliczyć do rzadko spotykanej kategorii... romans sensacyjny.
Niewiele jest na rodzimym rynku powieści akcji pisanych przez kobiety. Dlatego właśnie zachciałam ją przeczytać.
Oczywiście, już tytuł wskazywał na to że nie ma co się po tej książce spodziewać kryminału czy klasycznej sensacji. Podobnie jak opis wydawcy, który ujawnia, iż jest to romans. Ale skusiłam się, bo lubię kobiece czytadła.
W tym akurat mamy wszystko: piękną kobietę, przystojnego amanta, pościgi, broń, mafię i kilka europejskich miast.
Bohaterką jest młoda, początkująca dziennikarka - Marisa. Podczas pierwszego zlecenia (kiedy to ma napisać relację z charytatywnego balu) zostaje świadkiem morderstwa. Traf chciał, że na tymże balu poznaje również syna szefa mafii. To w nim znajdzie oparcie. Oczywiście Marisa niemalże do końca książki zastanawia się, czy on jest jej przyjacielem, czy wrogiem.
Przyznaję, że czasem wkurzała mnie naiwność bohaterki. Infantylne przemyślenia i zachowania. Myślę że w zamyśle autorki miała to być urocza idiotka, ale zamiast uroczej wyszła  infantylna idiotka. Nie wiem czy mi to przeszkadzało, bo w końcu sięgałam po książkę z założeniem, że będzie to lekka lektura. I była.
Książka na jeden wieczór, nie zachwyciła mnie do tego stopnia, żebym miała się nią ekscytować. jednak mogę ją polecić dziewczynom, które mają ochotę na chwilę czystej rozrywki w amerykańskim stylu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz