wtorek, 12 kwietnia 2011
Dom na Zanzibarze
Dorota Katende
"Dom na Zanzibarze"
Wydawnictwo Otwarte, 2009
Historia prawdziwa, opowiadająca o Polce, która zakochana w Afryce postanawia związać się z nią na stałe.
Dorota - autorka, a zarazem główna bohaterka, pierwszy raz wyjeżdża do Afryki pod wpływem książki "Pożegnanie z Afryką". Nie jest już młodą siksą, ale kobietą po przejściach - rozwódką wychowującą dwójkę dzieci. Pomimo tego, że okoliczności wcale tej podróży nie sprzyjają, to ona decyduje się zrealizować swoje marzenie. Na miejscu okazuje się, że marzenie prowadziło ją do przeznaczenia - odczuwa ogromną więź z Afryką, w której się znalazła, czuje, że to właśnie jest jej miejsce na Ziemi.
Dorota wraca do Afryki kilkakrotnie, zakładając w Polsce biuro podróży, umożliwiające rodakom odbycie safari.
Niestety nie jest jej łatwo - biuro z początku nie przynosi oczekiwanych profitów, pieniedzy brakuje na wszystko, komornik zajmuje dom. W dodatku rozpada się kolejny związek. Nic tylko usiąść i płakać.
Ale Dorota się nie poddaje. Sukcesywnie realizuje swój plan. W końcu przychodzi sukces. Interes zaczyna się kręcić, coraz większa liczba osób korzysta z usług jej biura.
Gdy Dorota, za namową koleżanki, kupuje dom na Zanzibarze, wydaje się, że wszystkie marzenia się spełniły. I choć kolorowa rajska wyspa po bliższym poznaniu już taka rajska nie jest, to Dorota stara się dostosować do obyczajów tubylców, stara się być jedną z nich. Mimo że nie do końca się to udaje, to życie na Zanzibarze daje jej wytchnienie, oddech po życiu w Polsce (gdzie oczywiście również pomieszkuje ze względu na pracę i dzieci). Daje jej również coś, czego sie nie spodziewała - miłość.
Bardzo podobała mi się ta książka. Podobała mi się autorka.
Poza tym to świetna reklama jej biura podróży. Piszę to w pozytywnym słowa znaczeniu - kiedy będzie mnie stać na podóż do Zanzibaru (który oczywiście chciałabym po tej lekturze zobaczyć), to na pewno pierwsze kroki skierowałabym do biura Doroty Katende:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Okładka świetnie zachęca!!
OdpowiedzUsuńCzytałam negatyw jakiś czas temu :)
Jak mi kiedyś się nawinie, pewnie chętnie przeczytam :)
Lubię takie historie, więc pewnie i po tą sięgnę :D
OdpowiedzUsuńLubię takie książki o podróżach :)
OdpowiedzUsuńsabinka, ja też czytałam różne recenzje tej książki, ale nie zniechęciły mnie, bo po prostu byłam jej ciekawa. Owszem można się do kilku rzeczy przyczepić, na przykład do warstwy literackiej, ale autorka nie jest zawodową pisarką, nie musi dbać o styl, ważne, że wszystko było zrozumiałe:) A przeczytać myślę że warto dlatego, bo książka po pierwsze pokazuje Zanzibar trochę z innej strony niż kolorowe ulotki, a po drugie pokazuje jak silne i niezależne potrafią być kobiety:)
OdpowiedzUsuńOkładka zachwycająca. Książka jest o spełnianiu marzen, a takie pozycje lubię. Chętnie przeczytam. Takie postawy silnych kobiet realizujących swoje marzenia motywują do działania.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na książkę, chętnie sięgne po tego typu lekturę :)
OdpowiedzUsuń