sobota, 5 lutego 2011
Klara
Iza Kuna
"Klara"
Świat Książki 2010
W końcu i mnie dopadła "Klara". Różne recenzje czytałam, większość niepochlebnych. Dlatego właśnie ciekawa byłam tej książki. Kiedy więc koleżanka oddała mi ją (nie pożyczyła, ale właśnie oddała, chcąc się pozbyć), chętnie przygarnęłam sierotkę:)
No cóź, przyznać trzeba, że czyta się szybko. Tekstu dużo nie ma, więc w zasadzie jedna kąpiel i z głowy. I to główny plus tej książki, że szybko wlatuje. Minus taki, że szybko też wylatuje. Faktycznie, coś w tym jest, że ta pozycja nie zdobywa dobrych recenzji. Rzeczywiście jest krzykliwa, dołująca, z mocno przerysowaną bohaterką.
Z drugiej jednak strony przez ten chaos, krzyk, napięcie wyłania się obraz pustki i samotności na siłę próbowanych przez Klarę zakleić. To wódką, to kochankiem, to pozornymie zachowanymi relacjami z matką czy przyjaciółmi. Obraz tragiczny, smutny, ale też w pewnym stopniu prawdziwy - może lepsza dignoza - futurystyczny. Bo chyba właśnie w tym kierunku zmierzamy: pustki emocjonalnej, braku prawdziwych głębokich więzi, uczuć.
Myślę, że w ten właśnie sposób można odczytywać "Klarę", choć może doszukuję się po prostu na siłę jakiegoś w ogóle przekazu. Książka jest mocno depresyjna, naszpikowana wulgaryzmami, wykrzyknikami, ma się ją ochotę odłożyć i już do niej nie wracać. I właściwie to wcale nie jest taki zły pomysł, by przeczytać i szybko się jej pozbyć:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a ja, przez sympatię do Izy Kuny, postaram się przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńtez kupilam i przeczytałam zachecona reklama no i co......... strata czasu i kasy.choc lubie pania kune to według ,mnie nie powinna wiecej pisac.
OdpowiedzUsuńBo to czasem trochę tak jest, że dużo szumu o nic.
OdpowiedzUsuńA ja odradzam ją singielkom - po co się dołować? :-)
OdpowiedzUsuńMama_Adama, masz rację! Po co sie dołować?:)rewelacyjny komentarz!
OdpowiedzUsuń