sobota, 24 marca 2012

wydania kieszonkowe

Skuszona dobrą ceną nakupowałam sobie ostatnio wydań kieszonkowych różnych książek. Zazwyczaj można je już dostać od 9,90.
I teraz sie męczę. Chyba to jednak nie dla mnie. Denerwuje mnie zbyt mała czcionka, rozpraszam się. Już kolejną książkę rzucam po kilku stronach, bo nie daję rady jej czytać.
To denerwujące.
Kupujecie wydania kieszonkowe? Dobrze wam się je czyta?

10 komentarzy:

  1. Ja kupuję, bo się kuszę na niższą cenę. A później mam tak, jak Ty – biorę do czytania, oglądam, może nawet zacznę 3-4 strony i zniechęcam się, bo za gęsto drukowane, papier niemiły. A już najgorzej trafiłam, jak kupiłam podróżniczą w wydaniu kieszonkowym. W tekście mowa o zdjęciach, a tu w książce ani jednego :(

    Ale zdarza mi się również, że się opłaca – jak opowieść wciągnie mnie od razu, to nic mi nie przeszkadza – ani wielkość czcionki, ani brak kontrastu, ani że nie mogę otworzyć szeroko, bo się rozleci. Po prostu włączam lepsze światło do czytania i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie bardzo, mój wzrok już nie jest idealny :(
    Dlatego staram się nie kupować, choć cena kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam tylko jedno wydanie kieszonkowe. Kupiłam Kwiat pustyni właśnie za 9,90 i książkę połknęłam w dwa dni. Nie przeszkadza mi zbytnio mniejsza czcionka, bo jeżeli książka jest fajna to przeczytam ją bez znaczenia na oprawę. :) Ale i tak rzadko kupuję książki nawet normalnych rozmiarów. Częściej wypożyczam książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kilka kieszonkowych wydań - kupiłam je, ponieważ bardzo chciałam przeczytać te książki, a na te w normalnych rozmiarach, nie było mnie stać. To fakt, czyta się je o wiele gorzej. Jednak.. jak nie ma wyjścia to trzeba to przeżyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam kilka takich książek. Często kupionych np. w Biedronce. Zniechęciłam się do nich, bo uważam że te z księgarni (droższe co prawda), ale ładniejsze, mają lepszy druk, okładkę. Już takiej nie kupię. Wolę odłożyć pieniądze i kupić lepszą. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubię, ślepa jestem ;) Jak mi szkoda kasy na książkę to pożyczam z biblioteki. A jak już kupuję, to chcę ładną i porządnie wydaną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się bardzo podobają te wydania, wszędzie je można zabrać, mało miejsca zajmują i się dobrze czyta je(nie mam w ogóle takiego problemu czytania takich czcionek jak niektórzy) szkoda tylko że takich wydań jest mało.

    OdpowiedzUsuń
  8. od dłuzszego czasu czytam wydania kieszonkowe i mimo ze mam słaby wzrok czcionka mi nie przeszkadza no i bez przesady ze jest az tak mała dobrze sie je czyta

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam wydania kieszonkowe, specjalnie na nie czekam :) Mają niższą cenę, wygodny format i uwielbiane przeze mnie "makulaturowe" kartki - szare, szorstkie i cienkie, praktycznie niespotykane w wydaniach tradycyjnych.. Co więcej bardzo łatwo je poukładać - niezależnie od wydawnictwa mają taki sam rozmiar... :) Czcionka w ogóle mi nie przeszkadza... Szkoda tylko, że jest ich tak mało... :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem niedawno przerzuciłam sie na wydania kieszonkowe. Są rewelacyjne. Tanie, podręczne,praktyczne. Nie mam żadnego problemu z czcionką, choć do książki czy komputera bez okularów nie zasiadam.

    OdpowiedzUsuń