wtorek, 26 lutego 2013

Pięćdziesiąt twarzy Greya


E. L. James
"Pięćdziesiąt twarzy Greya"
Wydawnictwo Sonia Draga 2012

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie sięgnęła po tę książkę. Wcale nie dlatego że była i wciąż jest tak mocno reklamowana. I wcale nie dlatego, że za granicą sprzedało się tak wiele tysięcy egzemplarzy. Po prostu lubię mocne erotyczne klimaty.

Czy tu odnajdujemy taki klimat? Owszem.
Nie będę się rozwodzić na temat języka, którym książka jest napisana bo i mnie czasem zdarzało się wznieść oczy do nieba z zażenowania. Jednak jeśli z założenia książka ta miała trafić pod strzechy to przecież nie ma co oczekiwać wielce literackich opisów wyuzdania.

Przyznaję, że mimo niewyrafinowanego stylu szybko się wciągnęłam w fabułę. I za to należą się autorce brawa. Bo to przecież nie o ocenę językową, do której tak wszyscy się czepiają chodzi, ale o odczucia czytelników. Tutaj zapewne w większości jednak czytelniczek.
Z wypiekami na twarzy zamierzam sięgnąć po drugą część.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz